W miniony poniedziałek, jak zawsze o zwykłej porze, burmistrz Tucholi wszedł do swojego gabinetu i starym zwyczajem odsunął firanę w oknie, aby je uchylić, ale jego wzrok przykuł obrazek, który wpierw go zmroził, a potem zdenerwował. Park Zamkowy o który tak dba inwestując w jego uatrakcyjnienie, ktoś zamienił w śmietnisko. Ktoś…, doskonale wiemy kto, kiedy, a podobne wyczyny znane z tak urokliwych miejsc, jak pozostałe parki i promenada wokół Głęboczka, przeniesione został do centrum miasta wraz z odchodami zwierząt. Później w sieci pojawia się hejt, że miasto nie dba o tereny zielone. Bzdura! Winni są ludzie, którym bardziej po drodze do kompletnego zdziczenia, niż do kultury wypoczynku.
Lenistwo, głupota, brak ogłady? Czy rodzice nie panują nad swoimi dziećmi i młodzieżą? Pewnie, że nie, mają inne zajęcia pt. „Rolnik szuka żony”, albo „pyffko” po robocie i święty… spokój. No i jest, jak jest – wielkie pretensje do urzędników i 500+ na deser, kto obdarowanemu zabroni? Zrozum to wreszcie, takim zachowaniem trwonisz własne pieniądze! Tak, znowu nie zrozumiał i się obraził, tak będzie jutro, pojutrze i zawsze wokół siebie zrobi chlew i zniknie. zapomniałeś jeden z drugim, że wokół jest pełno kamer? Zapomniał, więc jednak głupi.
Obejrzyjmy i wysłuchajmy pana burmistrza, wyjaśni o co chodzi.
(red.)