Od szarego rana trwa piątek, piąteczek, piątunio, rozpoczyna się weekend, czas laby, zakupów i podróży. Skoro tak, to potrzebny jest jakiś automobil, a ten w życiu nie ruszy, kiedy w baku brak paliwa. Wniosek? Trzeba zatankować, tylko gdzie? Jedziesz tam, gdzie zwykle. Zweryfikuj swoje oczekiwania, po ci szok.
Ten zapewni ci debilny rząd, któremu dałeś uprawnienia do reprezentowania twoich interesów. Że co? Że cię oszukał? A czego oczekiwałeś, cen na poziomie pięciu złotych za litr? A czy Ziemia jest kwadratowa? Właśnie. Skąd te ceny? Oficjalnie ich podwyżkę spowodowały sankcje nałożone na bandycką Rosję. Nieoficjalnie, wywozimy ją setkami cystern wprost na Ukrainę, przecież wspieramy braci prawie w wierze, również za to, że przeproszą za Wołynkę. Państwowa kasa świeci pustkami, bo odrodziło się to, co było za pierwszego Tuska – głupota, szalbierstwo i zdrada Narodu.
Jak wybrałeś, tak masz, a ty, który głosowałeś inaczej, ponosisz karę, tę wymierza ci każdego dnia twój ukochany premier o diabolicznym spojrzeniu. I bardzo dobrze, na nic innego nie zasłużyłeś. Grillowanie i traktowanie swojego państwa do końca swojego prywatnego płotu włącznie, tak właśnie się kończy wolność i tfu, demokracja. Pamiętaj, ten płot i to co za nim stoi stracisz, podpisano za ciebie już wszystkie dokumenty. Nie ma to jak rządzić dekretami, świetny wzorzec – wprost z Rosji .
(red.)