Unia Europejska nie ma już najmniejszego „połącznia” z dawną unią węgla i stali, to Socjalistyczny Związek Republik Europejskich ze stolicą w Brukseli, lub bardziej realnie, ze stolicami w Berlinie i Paryżu. Po objęciu władzy przez Trumpa, widać wyraźnie, jak cały system wali się przez głupotę, korupcję i podatność na wpływy rosyjskie. Bruksela dostrzega wreszcie, że pycha kroczy przed upadkiem i nieudolnie próbuje zapobiegać nieuchronnemu. Może dlatego kolejna wizyta marszałka województwa ma jakieś znaczenie. [Przyp. red.]
Ósmego maja Marszałek Piotr Całbecki uczestniczył w Brukseli w odbywającej się z inicjatywy Komisji Europejskiej konferencji na temat przyszłości unijnej wspólnej polityki rolnej i sektora rolno-spożywczego. Debatę publiczną na ten temat śledzimy z uwagą, bo przyszłość tego segmentu gospodarki to nie tylko sprawa wsi. Dotyczy nas wszystkich – zarówno producentów, jak i konsumentów, na równi podatników i rządzących. Gospodarz naszego województwa zaapelował do unijnych decydentów i interesariuszy o poparcie koncepcji włączenia regionów do odpowiedzialności za kreowanie i wdrażanie rozwiązań dla rolnictwa.
W konferencji, którą otworzyło wystąpienie przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, uczestniczyli m.in. ministrowie rolnictwa krajów Wspólnoty, eksperci akademiccy, członkowie Parlamentu Europejskiego i Europejskiego Komitetu Reginów oraz przedstawiciele zajmujących się tą problematyką think-tanków, a także reprezentanci organizacji rolniczych, producenckich i konsumenckich, wiejskich społeczności lokalnych oraz organizacji społeczeństwa obywatelskiego.
Zwracając się do obecnych przewodnicząca KE podkreśliła, że nowe wyznaczniki unijnej polityki wobec sektora żywnościowego zostaną wypracowane w dialogu z kluczowymi interesariuszami, w tym przede wszystkim rolnikami. – To państwo wyznaczą jej kierunki – stwierdziła. Mówiąc o rolniczych postulatach, które z całą pewnością zostaną uwzględnione, wymieniła m.in. uproszczenie procedur i ograniczenie biurokracji przy ubieganiu się o unijne dopłaty, system zachęt zamiast systemu warunków oraz działania na rzecz następstwa pokoleniowego w rolnictwie.
Unijny komisarz ds. rolnictwa Christophe Hansen, który następnie zabrał głos otwierając pierwszą sesję plenarną konferencji, skupił się m.in. na warunkach i narzędziach, które powinny zahamować starzenie się i depopulację wsi i skłonić młodych ludzi do podejmowania pracy w rolnictwie. Wśród rozważanych w KE instrumentów są m.in. ułatwione zakupy ziemi pod hodowlę i uprawę, godne dochody i dobre warunki życia na wsi, wysokiej klasy infrastruktura. – Europa nie może już utracić ani jednego gospodarstwa, ani kawałka ziemi rolniczej – podkreślił. Dodał, że konieczne jest odbudowanie hodowli (produkcja mięsa była w ostatnim czasie w wielu krajach UE ograniczana, pogłowie zwierząt hodowlanych spadło w niektórych z nich nawet o 8 proc. ), a rolnicze dopłaty bezpośrednie pozostaną jednym z podstawowych instrumentów wspólnej polityki rolnej.
– Rolnicy potrzebują pewności w tych niepewnych czasach – mówił polski minister rolnictwa Czesław Siekierski. W swoim wystąpieniu skupił się na pozytywnych zmianach w podejściu do przyszłości wspólnej polityki rolnej, widocznych w tembrze wypowiedzi komisarza Christophe’a Hansena i przewodniczącej Ursuli von der Leyen. Chwalił m.in. zapowiedzi silnego dedykowanego budżetu tego segmentu unijnej polityki, dialogu z rolnikami, narzędzi zapewniających godne dochody rolników, instrumentów wsparcia dla sieci krótkich łańcuchów dystrybucji żywności, odbudowy znaczenia hodowli w unijnej produkcji rolnej, wzmocnienia ochrony rynku, wsparcia dla innowacji w rolnictwie.
Marszałek Piotr Całbecki występował podczas konferencji jako przewodniczący komisji NAT w Europejskim Komitecie Regionów i sprawozdawca opracowanej przez KR z własnej inicjatywy opinii na temat przyszłości rolnictwa w Europie.
– Dziękuję, że możemy kontynuować debatę na ten temat. Z satysfakcją mogę stwierdzić, że KE poważnie wzięła pod uwagę postulaty zawarte w naszej opinii – widać to w wypowiedziach pani przewodniczącej KE i komisarza Hansena. Zawarliśmy w tym dokumencie wszystkie istotne kwestie – w tym bezpieczeństwo żywnościowe, odporność na kryzysy, kwestię dopłat (z sugestią, że system dopłat powinien mieć mechanizm chroniący mniejsze gospodarstwa), gwarantowane minimum dochodowe dla rodzin rolniczych – mówił gospodarz naszego województwa, który w konkluzji swojego wystąpienia zaapelował o poparcie dla koncepcji włączenia władz regionalnych w państwach członkowskich w proces kształtowania i wdrażania unijnej polityki rolnej w przyszłości.
Konferencja była pierwszą z zaplanowanych europejskich debat na temat przyszłości wsi, rolnictwa i produkcji żywności na Starym Kontynencie. Ich efektem powinno być wypracowanie takiej polityki w tej dziedzinie, która zapewni Europie bezpieczeństwo żywnościowe, uczyni europejskie rolnictwo konkurencyjnym, przyszłościowym, zrównoważonym, odpornym i sprawiedliwym (w wymiarze społecznym) i wyeliminuje osie konfliktów na linii Bruksela-rolnicy.
[Przyp. red.]
Ktoś termu uwierzył? Sam będzie sobie winny, unia nie potrzebuje specjalnych reform, potrzebuje gruntownej terapii oczyszczającej ze złodziei, agentów, lobbystów, ludzi chorych na władzę i pieniądze. Dla Polski w tej chwili najlepszym rozwiązaniem byłby natychmiastowy POLEXIT. Ktoś powie, że to rodzi koszty, oczywiście, pokrywamy je od lat, nasza gospodarka została tak zdrenowana, że powinniśmy powiedzieć auf wiedersehen tu i teraz, oczywiście bez wyjścia z niewydolnego NATO.
Niestety, również i my mamy skorumpowany, przestępczy rząd, prędzej, czy później trafi on do zakładów karnych w całej Polsce, to już tylko kwestia czasu.
(red.)
Mat. partnera.
fot. Mieszko Matusiak/UMWKP