Mylof? Wiadomo, zapora, świeża ryba, mnóstwo przyjezdnych i… względna normalność w czasach wciśniętej nam siłą pandemii. Mylof to również początek znajomości tokisa z nieżyjącym już Olkiem Dobą – podróżnikiem/zdobywcą rekordów. Zawsze z sentymentem wracamy do tego miejsca, a że jest słoneczko to…
(red.)