Piątkowe przedpołudnie było wyjątkowe pod kilkoma względami. Sesja Rady Powiatu zaplanowana została w Książnicy Tucholskiej nie bez powodu, za chwilę będą ważyły się losy obecnego starosty. Tak przynajmniej pomyślała zapewne część radnych.
Zebrani mieli dość nietęgie miny, bo i powód był wyjątkowo… żenujący. Mieliśmy do czynienia z prawdziwym festiwalem dziwów, które zakończyły się burzą w szklance wody, co zresztą przewidzieliśmy dawno temu.
(mrf.)