Pan Marszałek Sosnowski słynie ze szczerości życzliwości, dialog z tak ciekawą osobą wydaje się być łatwy, ale to tylko pozory, bo kwestia obwodnicy Tucholi spędza sen z oczu nie tylko nam – mieszkańcom ale wszystkim samorządowcom łącznie z najważniejszymi osobami Urzędu Marszałkowskiego z siedzibą w Toruniu.
Sama obwodnica stanowi jedyną alternatywę dla wyprowadzenia ruchu ciężarówek daleko od miasta, to stwierdzenie nie podlega dyskusji. Problem tkwi w finansach, to oczywiste. Rządowa dotacja w wysokości ponad siedemdziesięciu milionów miała stanowić połowę zaplanowanych kosztów. Niestety, powszechna drożyzna spowodowała ciąg wydarzeń, nad którymi nikt już nie zapanuje z wyjątkiem rządu. Stąd apel pana Marszałka do rządzących, posłów i chyba Pana Boga, aby zrewaloryzowali oni koszty do obowiązujących cen w tej chwili. Oczywiście optymistycznie załóżmy, że w ciągu najbliższej godziny ponownie inflacja oddali nasze starania.
- Ile dzisiaj będzie kosztował kilometr tucholskiej obwodnicy?
- Czy rozwiązano już problem protestów osób, które nie zgadzają się na przebieg drogi obowiązujący do tej chwili tylko na papierze?
- Jak długo potrwa wymiana papierów z ochroną środowiska?
- Czy kiedy obwodnica już powstanie, czy będzie ona mogła stanowić o rozwoju miasta w sensie umiejscowienia w jej pobliżu firm generujących zyski, również dla miasta?
Wysłuchajmy odpowiedzi na tak postawione pytania.
Galeria.
(red.)