Przed nami kolejny, chyba pogodny dzień.
Za nami piękna pełnia Księżyca i… debata prezydencka, którą już otoczył woal skandalu, za sprawą tego, co wydarzyło się w studiu TVP i tego, że przewidywana „ustawka” nie była pustym słowem w kwestii wycieku pytań przed jej rozpoczęciem. Tym zajmą się podporządkowane rządowi instytucje ( ciach i pod dywan).
.
Debata rzeczywiście przypominała teleturniej, na co zwrócił uwagę Krzysztof Stanowski ( KANAŁ ZERO), który jako jedyny zrobił użytek z prawie czterech godzin jej trwania – zebrał pieniądze dla chorego chłopca. Jak się okazuje mamy podobne dylematy w kwestii zbiórek pieniędzy na chore dzieci, poprzez portale pomocowe.
Nie ma możliwości pomocy wszystkim chorym, to zadanie Państwa, jako instytucji.
.
Drugim zwycięzcą tego telewizyjnego „szoł” był bez wątpienia Grzegorz Braun i jego sugestywne „Idą po Was”, a w tle groźby karalne środowisk, które On piętnuje od zawsze. Braun nie jest krową, nie zmienia poglądów, to bez wątpienia osobowość – bicz Boży na ludzi, którzy od dwudziestu lat robią nam wodę z mózgów.
Do pokonania sitwy i przestępców potrzebne są dwa elementy: radykał i system prezydencki, aby nigdy nie powtórzył się obecny scenariusz działań gangu Olsena – ludzi, których powinien zbadać psychiatra. (PiS-owcy, Was też to dotyczy + odpowiedzialność za ćwierć miliona nadmiarowych zgonów covidowopodobnych!)
.
Dla piszącego te słowa wybór jest oczywisty i racjonalny, a wizyta w lokalu wyborczym będzie najkrótszą w dziejach.
Jeżeli dojdzie do II tury wyborów, dzieła dokona rozsądek. Wybór mniejszego zła jest oczywistością, oby nie nie był to wybór pomiędzy Trzaskowskim, a Nawrockim, a tym bardziej Mentzenem – pluszowym misiem, z oderwanym pazurem wbitym w hulajnogę.
.
Miłego dnia!
mrf.