Ponad dwie doby temu w nocy w miejscowości Wielka Klonia miała miejsce awaria sieci elektrycznej. Według sygnałów od Państwa nastąpiło przepięcie w sieci, w efekcie w wielu gospodarstwach domowych w Wielkiej i być może Małej Kloni uszkodzeniu uległy różne sprzęty w tym piece, sprzęt komputerowy, AGD oraz pompy ciepła. Być może doszło do przepięcia w sieci. Mamy wyłącznie dobre wiadomości w tej sprawie.
Czym jest „przepięcie w sieci”?
Przepięcie w sieciach elektroenergetycznych oznacza każdy wzrost napięcia w sieci ponad jego maksymalną dopuszczalną wartość.
Nauczeni doświadczeniem, pierwszą rozmowę w tej sprawie przeprowadziliśmy z panem wójtem gminy Ireneuszem Kucharskim, który w takich sprawach reaguje bardzo szybko. Okazuje się, że i tym razem tak było. Włodarz gminy Gostycyn przeprowadził rozmowę z jednym z dyrektorów Enei, który prawie natychmiast zareagował na zaistniałą sytuację.
Przeprowadziliśmy również rozmowę z panią sołtys Wielkiej Kloni, Katarzyną Henszczyk, która niezwykle głęboko zaangażowana jest w sprawy wsi i swoich mieszkańców. Właśnie od pani sołtys dowiadujemy się, że feralnej nocy pierwsze sygnały od mieszkańców dotyczyły niecodziennego mrugania oświetlenia ulicznego we wsi, później było tylko gorzej. Uszkodzone zostały urządzenia elektryczne wielu mieszkańców, również niektórych z Małej Koni, którzy korzystają z tego samego przyłącza elektrycznego. Dosłownie, „padły” urządzenia grzewcze w domach, piece, pompy ciepła, kuchnie elektryczne, sprzęt gospodarstwa domowego, komputery.
W jednym przypadku sytuacja prawie wymknęła się spod kontroli, w mieszkaniu lokalnego księdza zapaliła się kuchnia elektryczna, duchowny nawet nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia, bo spał. Na szczęcie zareagowali mieszkańcy i wszystko zakończyło się dobrze.
Po zgłoszeniu awarii, po kilku godzinach, we wsi pojawili się technicy z Enei, którzy zajęli się awarią, obecnie trwa dokumentowanie zdarzenia i szacowanie strat. Niezbędne będzie uruchomienie procedury odszkodowań. Mamy informację, że pracownicy zakładu energetycznego odwiedzają poszkodowanych mieszkańców i spisują straty.
Podsumowując, świetnie zadziałali lokalni samorządowcy z panem wójtem na czele. Wręcz rewelacyjnie zachowała się pani sołtys, która osobiście ruszyła z pomocą, świetnie zachowali się również mieszkańcy.
Jak się to wszystko zakończy? Zapewne procedury formalne odszkodowań potrwają jakiś czas, być może niezbędne będzie dokonanie ekspertyz, gdyż z doświadczenia wiemy, że zakłady energetyczne posługują się swoimi wewnętrznymi przepisami.
Warto też zabezpieczyć się na przyszłość, istnieją urządzenia, które chronią sprzęt przed podobnymi zjawiskami i co ważne, nie są specjalnie drogie.
(red.)