Tanecznym krokiem do naszego lokalnego piekiełka. (felieton autorski)

Estimated read time 3 min read

Jak informowaliśmy, dzisiaj odwiedził nas niejaki Kiepura, chwilowo wiceminister „łod oświaty”, którego ściągnęła tutaj lokalna posłanka skompromitowanego PSL-u. Oficjalnie…, „elyta” postanowiła pochylić się z troską nad losem dwóch szkół, które wytypowano do likwidacji, na skutek braku dzieci.

Oficjele stanowili liczne grono, pojawiła się nawet kurator, z którą magistrat prowadził ożywioną korespondencję.

Ok. do brzegu, bo muchy lecą.

Grupa odwiedziła szkoły przeznaczone do likwidacji oraz te placówki, które przejmą dzieci. Jednak biernych obserwatorów rozwaliły i to dosłownie: milcząca akcja protestacyjna z banerami przed tucholskim TOK-iem, co było oczywistością i ewentualna przyszłość likwidowanych szkół, które mają zostać zachowane dzięki operatywności którejś z wybranych, np. fundacji, tym samym subwencja pójdzie się czochrać, gmina straci bezpowrotnie kasę.

Słowem nihil novi sub sole, pisaliśmy o tym elaboraty, pokazywaliśmy nagrania filmowe, ukazywaliśmy smaczki i niuanse.

To po co cała ta dzisiejsza akcja? Otóż cele wydają się być dwa:

– pogrążenie finansów miasta (sprawa poboczna),

– akcja propagandowa przed wyborami prezydenckimi (sprawa główna).

Reasumując, „kochani przedstawiciele władz przybyli i ze scenicznym smutkiem pochylili się nad problemami pedagogów, mieszkańców, (dzieci w tej układance stanowią tło), wciągnęli obiad i tyle ich widziano.

***

Problemem głównym jest dzietność, nie ma dzieci, szkoły do kasacji, prawo ekonomii. Obniżenie subwencji oświatowej, kto za to odpowiada? Święty Piotr, czy obecny rząd? Z czego gmina ma utrzymać te szkoły, ze sprzedaży surowców wtórnych? Dlaczego nie mówi się o tym, że to nie koniec tych perturbacji, likwidacja szkół dopiero postępuje i to nie tylko w naszej gminie, ale i w całej Polsce!

Nas ponownie to też nie ominie, będzie kolejna szkoła do wygaszenia, to tylko kwestia czasu!

Kto odpowiada za niewielką liczbę urodzin polskich dzieci? Brak stabilności politycznej, społecznej i ekonomicznej, zwłaszcza teraz.

Prócz tego: wygoda rodziców, postawa roszczeniowa, zmiana stylu życia rodzin (dzieci są kłopotem, a rodzice chcą się bawić, rozwijać zawodowo żyć wygodnie i podróżować).

Dlatego podobne wizyty stanowią Himalaje hipokryzji organizatorów, którym się wydaje, że społeczeństwo to bezrozumna tłuszcza!

Otrzeźwienie już postępuje, polskie dzieci zastąpią ukraińskie, muzułmańskie, wtedy dopiero zacznie się jazda!

Gdyby głupota miała skrzydła, to niektórych byłoby trzeba karmić z procy!


mrf.

Powrót do NEWSROOMU

Administrator zaprasza