Wiec Mentzena w Tucholi

Estimated read time 2 min read

Uff, zakończył się wiec kandydata do tronu prezydenta RP i świetnie, bo miasto zakorkowane było przez prawie dwadzieścia minut. 

Wiec odbył się na tucholskim rynku, a udział w nim wzięli działacze Konfederacji (wśród nich Konrad Berkowicz, Grzegorz Płaczek i inni) oraz tłumy młodych ludzi. Śmiało można powiedzieć, że takiego tłumu nie było chyba od zeszłorocznego finału Dni Borów Tucholskich. Rozdawano czapeczki, flagi, a chętni mogli otrzymać baner reklamujący kandydata.

Jak zawsze w takich sytuacjach głównym tematem była negacja dokonań poprzedników oraz rządzących obecnie. Dostało się Tuskowi oraz innym ministrom. Mentzen nie omieszkał wykpić kontrkandydata Trzaskowiego, który zasłynął z dwóch kosmicznie drogich toalet oraz gipsowego jaja za 200 000 złotych, które maksymalnie kosztuje 5000 złotych. Zadał publicznie pytanie, kto ukradł resztę? 

Narracja Mentzena była chwytliwa i przyciągnęła aplauz zebranych. Widać wyraźnie, że młodszy elektorat ma już dosyć rzeczywistości i oczekuje zmian. Propozycja konfederaty przypadła im do gustu.

Jak my to odebraliśmy? Z pełną obojętnością, politykom ufać nie można, chyba, że udowodnią czynem, ile są warci. Menzen jet zbyt młody, aby mógł mówić o spektakularnych osiągnięciach, ale na tle innych kandydatów wypada świetnie. Dostało się też decydentom, którzy umożliwili sytuację, że Polska utrzymuje Ukraińców, a to wiąże się z konsekwencjami. Mentzen zapewnia, że po wyborze i z tym zrobi porządek. Problem w tym, że nie mamy systemu prezydenckiego i ewentualnie będzie mógł blokować ustawy, albo pomachać sobie palcem w bucie. Polska ma problem z zakłamanym rządem, na takie czasy potrzebny jest prezydencki terminator o poglądach bardziej, niż konserwatywnych. Potrzebujemy polskiego ortodoksa, a tę cechę wypełnia tylko jedna osoba i jest kandydatem do godności prezydenta i nie jest to Mentzen.

Pełna relacja TV.


(red.)

Powrót do NEWSROOMU

Administrator zaprasza